I-szy Festiwal
Źródło wciąż bije … Wtelno porwało się na zorganizowanie koncertu piemięci Jacka Kaczmarskiego. I wyszło z tego obronną ręką. Są już głosy by przyszłoroczny koncert przenieść do Bydgoszczy. – Nie damy – mówi organizator imprezy Grzegorz Dudziński.
Nie dopisała pogoda, więc zamiast w plenerze koncert odbył się w sobotę wieczorem w auli miejscowego gimnazjum. Po pomyśle na plener pozostała darmowa grochówka dla wszystkich. A było dla kogo. Widownia zapełniła się, bo zjechali tu fani Kaczmarskiego z Wrocławia, Torunia, Bydgoszczy, Biażożliwia. Dopili też miejscowi. Konferansjerkę prowadził profesjonalista Mariusz Ziółkowski – „Rosół” z Bydgoszczy.
Na początek wystąpiła śpiewając „Źródło” gimnazjalistka Natalka Sikora z Tryszczyna z chórkiem i Grzegorzem Dudzińskim w roli gitarzysty. Zespół przygotowała do występu Anna Kąkol. Aż szkoda, że tylko jeden utwór … śpiewał też solo Dudziński. Występy – w tym minirecital Grzegorza Popka z Bydgoszczy (też solo z gitarą) – przeplatały recytacje wierszy Kaczmarskiego w wykonaniu uczniów szkoły z Wtelna.
A na koniec – uczta – półtoragodzinny recital zespołu „Źródło” z Sobótki kożo Wrocławia. (Paulina Burakiewicz, Anna Lewandowska, Marcin Kurowski i Grzegorz Polanowski, graż Tomasz Dąbrowski). Każdy utwór – było ich ponad dwadzieścia – przeplatany był oklaskami widowni, która czekała na „Mury”. I zaśpiewali ten utwór na koniec, wspólnie ze wszystkimi wykonawcami. I widownią. Były też bisy… – Przyjedziemy tu na pewno za rok – tak pożegnał wszystkich Grzegorz Polanowski, szef zespołu z podwrocławskiej Sobótki.
– Nie byłoby tego koncertu bez sponsorów – mówi Grzegorz Dudziński z działającej Wiejskiej Inicjatywy Kulturalnej Wtelno – Tryszczyn – Morzewiec – Gościeradz, organizator przedsięwzięcia. – Bez Urzędu Miejskiego i Banku Spódzielczego w Koronowie, Wyższej Szkoży Gospodarki w Bydgoszczy, która pomogła m.in. nagłośnić salę, Zuzanny Maciejewskiej z bydgoskiej firmy kateringowej, która przygotoważa grochówkę, Mirosława Jasika – brokera z Torunia, który przekazał pieniądze i bardzo wielu innych osób.
Nadleśnictwo Różanna przygotowało watry, które miały zapłonąć w plenerze. Nie zapalono ich w deszczu. Więc… za rok?
Źródło: Adam Lewandowski